Polski polityk i historyk, doktor habilitowany nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki. Działacz opozycji w PRL, współzałożyciel Ruchu Młodej Polski, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, poseł na Sejm I i III kadencji. Kawaler Orderu Orła Białego.
Od 1977 uczestniczył w Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, w trakcie rozłamu w tej organizacji poparł Leszka Moczulskiego. Po rocznym okresie działania w Zespole Inicjatywy Obywatelskiej założył i kierował opozycyjnym Ruchem Młodej Polski, do 1981 redagował pismo „Bratniak”. Jego ówczesną narzeczoną była Matylda Sobieska, tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa PRL o kryptonimie „Andrzej”.
W Sierpniu 1980 uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej. 27 września 1981 był wśród sygnatariuszy deklaracji założycielskiej Klubów Służby Niepodległości, pełnił funkcję doradcy Lecha Wałęsy. Po wprowadzeniu stanu wojennego do 1984 ukrywał się, zasiadał w niejawnych władzach „Solidarności”, redagował do 1989 czasopisma podziemne. Współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym”.
W 1989 brał udział w obradach plenarnych Okrągłego Stołu. W tym samym roku nie wziął udziału w wyborach do Sejmu kontraktowego. W rządzie Tadeusza Mazowieckiego został ministrem ds. współpracy z organizacjami politycznymi i stowarzyszeniami. Przewodniczył Forum Prawicy Demokratycznej (1990–1991),działał następnie jako wiceprzewodniczący Unii Demokratycznej (1991–1992),przewodniczący Partii Konserwatywnej (1992–1997),był współtwórcą Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego.
Sprawował mandat posła na Sejm w latach 1991–1993 (z ramienia Unii Demokratycznej) i 1997–2001 (z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność). Po porażce w wyborach parlamentarnych w 2001 z listy Platformy Obywatelskiej zrezygnował z czynnego udziału w polityce, skupiając się na pracy naukowej. W 2004 odmówił przyjęcia mandatu poselskiego przynależnego mu po wybranym do Parlamentu Europejskiego pośle PO. W kolejnych latach był m.in. członkiem komitetów honorowych kandydatów PO na urząd prezydenta Gdańska (Pawła Adamowicza) i na urząd prezydenta RP (Bronisława Komorowskiego) w 2010 oraz w 2015.
W 2011 został członkiem Kapituły Orderu Orła Białego. W listopadzie 2015 w proteście przeciwko decyzji prezydenta RP Andrzeja Dudy o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego zrezygnował z członkostwa w tej kapitule.
Ten pochodzący z chłopskiej rodziny Pikardyjczyk [Pétain], były wykładowca w Szkole Wojennej, wyrobił sobie opinię nonkonformisty. W okresie...
Ten pochodzący z chłopskiej rodziny Pikardyjczyk [Pétain], były wykładowca w Szkole Wojennej, wyrobił sobie opinię nonkonformisty. W okresie nagonki antyklerykalnej w wojsku na żądanie przedstawiciela ministerstwa podania nazwisk oficerów chodzących na mszę miał odpowiedzieć: "Siedząc w pierwszej ławce nie mam zwyczaju odwracać się do tyłu".
Książka Aleksandra Halla to bardzo dobra biografia najwybitniejszego Francuza XX wieku. Autor przedstawia koleje jego życia począwszy od młodości w północnej Francji, przez niewolę niemiecką podczas I wojny światowej, udział w wojnie polsko-bolszewickiej, kampanię na rzecz broni pancernej prowadzonej w okresie międzywojennym, przywództwo Wolnych Francuzów, wycofanie się z życia politycznego i prezydenturę w V Republice aż po rezygnację z urzędu w 1969. Książka napisana jest fachowym, acz nienużącym językiem z odwołaniem do rozległej literatury przedmiotu (zwłaszcza francuskojęzycznej). Moje obiekcje budzi mimo wszystko bilans między pierwszym 50-leciem życia de Gaulle'a (do s. 63) a jego ostatnimi 30 laty (do s. 490). Mimo iż sława głównego bohatera to efekt jego poczynań po 1940 r., to jednak chyba za mało miejsca w książce poświęcono jego formacji i wojskowej służbie przed drugą wojną światową. Książka z pewnością godna polecenia.
Tomasz Babnis
Jakoś tak już od pewnego czasu mamy, że słowo prawica nie wzbudza entuzjazmu w naszych sercach. Zycie przylepiło mu w naszych głowach uniwersalną meta gębę Janusza Kowalskiego, zlaną z dziesiątek gęb jego poprzedników i jak sądzimy przyszłych gęb jego naśladowców z kolejnych pokoleń politykierów. Jest to dla nas zjawisko o tyle smutne, że idee, którymi owi dżentelmeni tak ochoczo wycierają sobie usta, są dla nas prawdziwie istotne i chcielibyśmy wierzyć, że nie całkiem sczezną (pomimo tego ciągłego wycierania) w sercach naszych dzieci i ich rówieśników. Jednocześnie raczej wątpimy aby w czasach brutalnej polaryzacji światopoglądowej była choćby minimalna szansa aby pochodnie tę poniosła w przyszłość ręka przytwierdzona do ciała przyozdobionego także należycie działającą, rozsądną głowa, rozumującą w systemie innym niż tylko kadencyjny..
Przedstawicielem ginącego gatunku takich polityków jest dla nas pan Aleksander Hall. Tu widzimy go na wysokości rządu Suchockiej, a więc z dobrze rozkręconym już Wałęsą w tle i trwającą wojną wszystkich ze wszystkimi. Jawi nam się jako ostoja umiarkowania. Zarówno w warstwie opisu sceny jak i politycznych prognoz. To podziwu godne umiarkowanie jak dziś wiemy zaprowadzi go niebawem na polityczną emeryturę z której napisze czasem jakąś książkę lub parę słów do Rzepy, które my bezpański, pozostawiony samemu sobie, nie stanowiący w tej wojnie niczyjego targetu lud środka, sobie potem z satysfakcją przeczytamy.